Trucizny dla psa w naszym domu

Adopcja psa, nieważne czy szczeniaka, czy dorosłego, to decyzja mająca ogromny wpływ na życie nasze, jak i naszego czworonoga. Ponieważ bierzemy odpowiedzialność za życie i bezpieczeństwo swojego psa, powinniśmy wiedzieć jakie niebezpieczeństwa czekają na niego w naszym mieszkaniu, żeby uchronić go przed nieszczęśliwym zdarzeniem.

Pierwszym poważnym zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia dla naszego pupila są trucizny, które znajdują się w naszych domach.

Niewiele ludzi zdaje sobie z tego sprawę, że jest ich naprawdę sporo. Jedną z nich są np. rośliny domowe i ogrodowe, których zjedzenie przez zwierzaka może prowadzić do bardzo poważnych problemów zdrowotnych, a w niektórych przypadkach nawet do śmierci. Poniżej przedstawiam listę tych najbardziej popularnych roślinek, które z pewnością większość z nas kiedyś hodowała.

  • Aloes – wywołuje wymioty, depresję, biegunkę, dreszcze, brak apetytu, zmianę koloru moczu,
  • Kalanchoe –  powoduje wymioty, biegunkę, zaburzenia rytmu serca,
  • Dracena – wymioty, czasem z krwią, depresję, ślinotok, brak apetytu,
  • Eukaliptus – wywołuje ślinotok, wymioty, biegunkę, depresję, osłabienie,
  • Pelargonia – wymioty, brak łaknienia, depresja, zapalenia skóry,
  • Hiacynt – silne wymioty, biegunka, czasami z krwią, depresja i drgawki,
  • Gwiazda betlejemska, ostrokrzew, jemioła – wszystkie części tych roślin są trujące, powodują podrażnienie żołądka, ból brzucha, zaburzenia rytmu serca oraz konwulsje,
  • Skrzydłokwiat – powoduje podrażnienie błon śluzowych, ślinotok, silne wymioty, trudności w połykaniu,
  • Begonia – podrażnienie błon śluzowych, intensywne pieczenie i podrażnienie jamy ustnej, warg i języka, ślinotok, wymioty, trudności w połykaniu,
  • Bukszpan – wywołuje wymioty, biegunkę, podrażnienie błon śluzowych i skóry,
  • Hortensja – osłabienie i ból brzucha,
  • Cis – szczególnie niebezpieczny dla psa, skutkuje biegunką, zaburzeniami układu oddechowego oraz pracy serca, zatrucia są śmiertelne,
  • Konwalia – podrażnia żołądek, powoduje wymioty, zaburzenia rytmu serca,
  • Bluszcz – również szczególnie niebezpieczne, powoduje podrażnienie pyska i żołądka, biegunkę, wymioty, trudności w oddychaniu, śpiączkę, a nawet śmierć,
  • Lilia, tulipan, narcyz – powodują nadmierne ślinienie się oraz silną biegunkę i wymioty, co prowadzić może do odwodnienia.

Lista trujących roślin dla naszego psa jest długa i przerażająca ale przy odpowiednim zabezpieczeniu ich przed naszym pupilem z pewnością nie musimy się niczym przejmować i rezygnować z ich zakupu. Należy na pewno pamiętać, aby nie stawiać ich w zasięgu pyszczka psa, np. w donicy na ziemi, a zwłaszcza w zasięgu szczeniaka, który z pewnością będzie chciał spróbować je „pożreć”.

Oprócz roślinek, bardzo niebezpieczne dla psa są również „trucizny z ludzkiego stołu”, których także jest dużo, ale wymienię tylko niektóre. Są to m. in.:

  • Kakao i czekolada – powodują wymioty, drgawki, wzrost ciśnienia, zaburzenia rytmu serca,
  • Alkohol i kawa – spożycie tych substancji powoduje przewlekłe zapalenie wątroby, nerek, ostre duszności, skurcze, wymioty,
  • Awokado – wymioty, biegunka, zatrzymanie wody w jamie brzusznej, w płucach i w okolicach serca, trudności w oddychaniu,
  • Czosnek i cebula – powodują anemię, podrażniają układ pokarmowy,
  • Pomidor, ziemniak – zielone części tych warzyw, a także surowy ziemniak zawierają solaninę, toksyczną substancję, objawy zatrucia, to głównie mdłości, wymioty, kolka, biegunka i w ciężkich przypadkach mogą wystąpić  zaburzenia pracy układu nerwowego, śpiączka, napady drgawek i niewydolność krążenia,
  • Winogrona i rodzynki – wywołują zapalenia żołądka i jelit, uszkadzają nerki, jako że są słodkie w smaku, psy niestety je uwielbiają, dlatego polecam szczególnie zwrócić na nie uwagę,
  • Gotowane kości drobiowe – powodują ryzyko zakrztuszenia się lub poważnego skaleczenia układu pokarmowego,
  • Ksylitol (słodzik) – uszkadza wątrobę,
  • Orzechy makadamii – wywołują drgawki, gorączkę,
  • Grzyby – źle działają na pracę nerek, serca i pracę systemu nerwowego,
  • Surowa wieprzowina – może zawierać wirus Aujeszkiego, na który my ludzie nie jesteśmy szczególnie wrażliwi, ale u innych ssaków wywołuje poważną chorobę, która powoduje m. in. niedowład łap, porażenie nerwów, bardzo silny świąd, który prowadzi do samookaleczeń psa, choroba ta jest nieuleczalna i kończy się śmiercią zwierzaka, występują również silne skurcze i ślinotok.

Ponadto należy absolutnie chronić dostępu zwierzaka do ludzkich leków. Nie wszystkie leki, które pomagają ludziom, pomogą również naszym pupilom. Pies (a także kot) nie powinien jeść aspiryny, paracetamolu, naproksenu, ibuprofenu, czy polopiryny. W zależności od organizmu istnieje różna tolerancja na te substancje ale te środki mogą prowadzić do uszkodzenia wątroby, żołądka, jelit i nerek, a zbyt duża dawka może doprowadzić nawet do zgonu. Również niektóre witaminy dla ludzi, np. te które zawierają żelazo, mogą uszkodzić wątrobę i układ pokarmowy.

Należy zwrócić uwagę również na to, by w zasięgu pyszczka naszego pupila nie dostały się takie rzeczy jak płyny do płukania jamy ustnej, płyny do przechowywania soczewek, środki do czyszczenia protez zębowych – znajdujący się w nich kwas borowy jest silnie trujący dla psów. Zdarza się również, że pies bawi się jakimś przedmiotem, który jest zasilany przez baterie, a właściciel zupełnie nie zwraca na to uwagi, co może być przyczyną nawet śmierci zwierzaka. Baterie mogą zostać przegryzione lub połknięte przez psa, a zawierają toksyczne kwasy, które w bardzo krótkim czasie powodują powstanie owrzodzeń przełyku i żołądka. Pierwsze objawy zatrucia to drgawki, wymioty, brak apetytu, ślinotok.

Wiem, że lista tych rzeczy jest naprawdę długa i może nieco przerażać, ale nie uważam by uchronienie psa przed nimi było trudnym wyczynem. Musimy być po prostu bardzo uważni i ostrożni, zwłaszcza kiedy mamy szczeniaka w domu, który jest w stanie prawie wszystko wziąć do swojego pyszczka. Czasami warto też mieć na oku swoich gości, zwłaszcza tych którzy po kryjomu, pod stołem, będą próbowali nakarmić pieska resztkami ze stołu – „bo przecież on tak słodko prosi”.

Klaudia Gawlas